Seksualność jest tematem, który dotyczy każdego z nas. Seks jest nam potrzebny tak samo, jak woda, ogień czy powietrze. Dzięki niemu rozładowujemy emocje i niepotrzebne napięcia. Czemu więc, tak ważna sprawa dla każdego z nas jest ciągle tematem tabu i powodem do wstydu?
Dlaczego seksualność nadal jest tematem tabu
Seks jest absolutnie naturalną sprawą, w tej dziedzinie życia kieruje nami instynkt. Dzięki niemu ludzkość przetrwała wieki za sprawą towarzyszącej seksowi prokreacji. Skoro jest to tak naturalna rzecz to dlaczego się jej wstydzimy? Temat oddychania i jedzenia nie jest owiany zasłoną tajemnicy tak, jak seksualność. Ukrywanie rozmowy na temat seksu i sfery życia erotycznego jest szkodliwa dla młodych, niedoświadczonych kochanków lub młodzieży, która nie zaczęła jeszcze współżycia. W Polsce temat seksu jest wstydliwy głównie przez religię. W kościołach i programach telewizyjnych księża oraz świeccy katecheci wmawiają nam, że seks przedmałżeński jest grzechem. Wszystko to sprawia, że ten temat zachowujemy dla siebie i boimy się zapytać o sprawy związane z seksem naszych znajomych, czy członków naszej rodziny. Ba, zdarza się, że wstydzimy się seksualności własnej przed osobą z którą jesteśmy w związku i potencjalnie mielibyśmy ochotę z nią współżyć. Kościół również twierdzi, że seks po ślubie jest grzechem, kiedy małżeństwo korzysta z antykoncepcji. Zdaniem duchownych, stosunek seksualny powinien odbywać się w celu poczęcia nowego życia, a w żadnym wypadku tylko dla przyjemności i zaspokojenia chęci doznań cielesnych. W wielu domach do tej pory nakazuje się odwrócenie głowy dzieciom, gdy na ekranie telewizora pojawia się para, która się całuje. Traktowane to jest jako najgorsza rzecz na świecie. Osobiście uważam, że jest to poważny błąd w wychowaniu młodego człowieka. Nie od dziś wiadomo, że zakazany owoc smakuje najlepiej i młody człowiek spróbuje seksu oraz kontaktu fizycznego z drugą osobą, kiedy mu tego zabronimy. Może to prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak chociażby niechciana ciąża. Dlatego robienie z seksu tematu tabu przez rodziców, może zniszczyć na starcie życie ich dziecku.
W temacie seksu obserwujemy swoista przepychankę. Rodzice nie poruszają tego tematu licząc, że szkolnictwo sobie poradzi, a to zaś w tym temacie jest jeszcze gorsze. W szkole prowadzone są zajęcia z przystosowania do życia w rodzinie. Dla większości uczniów jest to jednak powód do żartów. Efektem tego zachowania jest brak wiedzy w zakresie erotycznego życia człowieka. Zajęcia te prowadzone są przez osoby niekompetentne. Bo ciężko mówić o tym, żeby zakonnica znała życie seksualne człowieka. Według programu nauczania życie wspólne przed ślubem jest karygodne i niewłaściwe. Zresztą nieposiadanie dzieci też. Nie ma mowy o kontaktach seksualnych, o tym kiedy pójść do ginekologa, jak odpowiadać na naciski partnera na seks. W szkołach mamy do czynienia z archaicznym modelem rodziny promowanym przez Kościół Katolicki. Jedyną wiedzę na temat seksualności, a dokładniej mechanizmów z nią związanych dowiadujemy się na lekcjach biologii. Co gorsza 11- czy 12- letnie dziewczynki dostające po raz pierwszy okresu nie wiedzą, co to jest i po co. Nie mają wiedzy na temat miesiączki czy owulacji. W domu rodzice milczą, twierdząc, że to jeszcze dziecko. Tym czasem w domu jest już młoda kobieta, która może zajść w ciąże i być matką.
W telewizji mamy co chwilę reklamę z podtekstem erotycznym. To samo dzieje się na ulicach. Dziewczyny na bilbordach reklamujące jakiś produkt patrzą uwodzicielsko, a ich oczy mówią „przeleć mnie”. Do rzadkości należy rozmowa dwojga partnerów o seksie. Jest to wręcz uznawane za obleśność.
Jeżeli nasi rodzice nie rozmawiali z nami o seksie, to i my będziemy się wstydzili rozmawiać o tym z naszymi dziećmi, a co gorsza nie umiemy przekazać naszemu partnerowi czy naszej partnerce naszych pragnień. Często kończy się to nieudanym życiem seksualnym, a co gorsza rozpadem związku. Ba obiegowa opinia większości społeczeństwa jest taka, że seks w związku nie jest najważniejszy. W ten sposób powstają relacje bez przyszłości. Pamiętajcie: miłość, zaufanie, wierność i seks to najważniejsze spoiwa łączące dwoje ludzi. Poza tym rozmowa o fantazjach erotycznych jest ważna i pozwala rozbudować troszkę nasze życie erotyczne, oczywiście bez narzucania naszemu partnerowi czy partnerce naszych pragnień. Seksualność to również zaspokajanie się. Temat masturbacji jest jeszcze rzadziej poruszany niż temat współżycia dwojga osób. Pamiętamy, że nie rozmawiając o temacie w ten sposób go nie zlikwidujemy. Ba utarło się, że samozaspokojenie to domena mężczyzn i ci są niewyżytymi zboczeńcami. Nie do pomyślenia jest to, by kobieta się masturbowała. Utarło się wręcz, że kobieta musi zaspokajać faceta, a sprawą drugorzędną jest to, czy będzie miała z tego przyjemność. Błąd. Kobiety też się masturbują, a dobry związek to taki, w którym oboje partnerów dba o przyjemność drugiej osoby.
Tak więc przestańmy robić z seksu tematu tabu. Rozmawiajmy o tym ze znajomymi i w rodzinie. Rozmawiajmy również ze swoimi dziećmi, partnerem lub swoją partnerką. Mówmy śmiało o tym, co sprawia nam przyjemność i cieszmy się nią.
Seksowna Sandra czeka na Twój seks Telefon